poniedziałek, 22 listopada 2021

Nigdy wcześniej

Pośród wszystkich odcieni

jesteś ty.

Nazywasz się

tęsknię i

szkoda, że cię tu nie ma.

A przebarwione liście

wystukują rytmicznie

czas do kolejnego zazielenienia,

kolejnych żniw, 

kolejnych potliwych nocy.


Późnym śniadaniem

zjadamy się wzrokiem.

Bez pytań o wieczór,

śmierć

i nasz koniec.

Przecież to nas nie dotyczy,

przecież teraz i łaknę jest 

mocne.

Mocne, jak nigdy wcześniej.

czwartek, 4 listopada 2021

tik tok

wiele spojrzeń przypomina patrzenia wcześniejsze
wiele uczuć też już było

w czwartym kwartale roku
sprawdzam, czy mogę patrząc
zobaczyć
a myśląc
zrozumieć

we wczesnych godzinach zmroku
zanurzony w porażce dnia
czekam, aż wygra noc

a kolejny dzień znowu 
przyniesie
opatrzone i przeżyte.

A serce wybija rytm
do którego pewnego dnia zostanie nagrana
najpiękniejsza solówka życia.

Czekam.

wtorek, 2 listopada 2021

Rubikon #2

podaję sobie przystawki

najbardziej ostateczne

i zmuszające do zakończenia

wszystkiego kim jestem.

Kto nie zna mnie lepiej niż ja sam?

Kto nie umie mnie skrzywdzić bardziej niż ja sam?

Kto mnie bardziej nienawidzi niż


Wszystko się skończyło i nie będzie nic dalej

wszystko przegapiłem

ze wszystkim się spóźniłem

leżę w mieszkaniu i zastanawiam się

gdzie jestem

bo na pewno nie tu.

Proszę, tylko nie tu.

Wszędzie, tylko nie tu.

Dławię się kolejnym kęsem,

proszę, tylko nie tu.

Nie zadzwonię, nie napiszę

bo nikt mi tak nie pomoże

jak ja sam tu.


poniedziałek, 1 listopada 2021

si

gdziekolwiek spojrzę

nie mogę dołączyć reszty zmysłów

do obrazu.

Omiatam siebie wzrokiem,

a wrażenia przepływają

opływają

i rozpływają się

a ja gdzieś pośród nich.

wszystko w tych samych barwach

zaciągniętych powiek