niedziela, 27 stycznia 2013

oświadczyny

znowu bez czasu obchodzenie rano,
nie powiedziane nic; droga mamo,
ja.. uczucia.. ból zaległy, trawienie codzienne
brak sił, wszystko mocno względne
i bezwględne, jak głos w głowie
nie wiem, może znów strzał po stopie.

sobota, 26 stycznia 2013

litania powstańca

matko najświętsza, pani najczystsza
obrońco dręczonych, ty, co nie pyszna,
lecz pełna pokory
my, naród wielki ,więziony
przez uciśnienia moralne i krzyże ciągnące nas do ziemi
paw, papuga i kaczka - nic się nie zmieni,
prosimy ciebie, o najłaskawsza z istot tego globu
spraw, by okowy zostały rozerwane
istniała nasza wolność, prawo do flash mobów
i każde danie w MC było przez nas znane.


ciebie prosimy, najedz nas,panie.

czwartek, 24 stycznia 2013

dajmonds

mała dorotka miała pieska
psina zacna, posiadana od dziecka
do pierwszej pracy jej towarzyszyła
potem dorotka normalnie grzeszyła

środa, 23 stycznia 2013

czerwonooka baletnica zaczęła taniec
nim powiedziawszy pierwszą kwestię
założyłem kaganiec
i kulturą zastawiony, w bestię
się nie zmieniam
bo mniemam
że tego pragnie piękna
głupi ja, kolejna lekcja pęka.

pies czy supermen

jestem cholernie zaciekawiony,
czy, naturalnie dobrze zestawiony,
obraz ze słowami
da nam wizję, której jesteśmy manekinami
?

poniedziałek, 21 stycznia 2013

niedziela, 20 stycznia 2013

seks na kółkach

brrruuuuuuum
brrrrrrrrrrum
wy ty wy ty
bruuuuuuuuuum
tak, helmut
wrrrrrrrrrrrrrrrr
brum brum,

następuje zwolnienie ręcznego.

czwartek, 17 stycznia 2013

bi bi bi bip yeah

bejbi ju ken drajw maj kar
bejbi mkniemy wśród morza mar
bejbi życie to jest fan
bejbi złożona z wielu ran.

wtorek, 15 stycznia 2013

otwarty.zamkniety

natura postawiła żądze
_a człowiek przeciwstawił jej pieniądze_
Intymność i pociąg zostały powołane
zamkniete przez banknoty zwinięte i machane
przed oczami wielu
w tym życiu nie ma burdelu
ani zakłamania religii
wachlując papierami, rozmawiamy na migii
i mając jedynie echa dawnych namiętności
udajemy, że żyjemy, obgryzając innych kości.


środa, 9 stycznia 2013

we truf

masz wolną chwilę?
chciałbym zabrac ci godzinę
i odłożywszy siebie na bok,
powiedz mi prawdę
tak, orgomną mam wzgardę
dla twojego łona,
każda przeszła minuta była pochwalona
lecz teraz kłamstwem fundamentalnym się zdaje
wiem, że na każda okazje masz masek zgraje
i cytaty latami zbierane
ja sam sobie już wlepiłem nagane
za nawiność i dobre chęci
co, dalsza gonienie tak ciebie nęci,
że w szaleństwie mnie pozostawiasz?
Marku, z widmem nie porozmawiasz.

niewzruszony orfeusz

w telewizji znowu ojciec mateusz
a przed ekranem ja, totalny słabeusz
i czciciel asmoduesza
kolejne godziny uciekły, to nie wzrusza
mnie ani mojego alter ego
z nim się tylko przyjaźnie, ono moim kolegą.

wtorek, 8 stycznia 2013

termin terminem datę pogania
nie ma codziennego spokoju wstawania,
jedynie pogoń za niedokończonymi sprawami
nie zakryjesz się niewiedzą, gafami
popełnionymi też nie odroczysz wyroku
chyba, że zwierzchnikowi poliżesz coś w kroku.

poniedziałek, 7 stycznia 2013

moni

dzisiaj znowu widziałem chłopaka
co na przywitanie uścisnął mi ptaka.
potem rozmawialiśmy na ulicy chwilę
w żadnym momencie nie wetknął mi szpilę.
a zdania uciekały rzekami
naturalnie, nic nie wynikło, byliśmy widmami
na planie miasta.
w głowie ciągle jedna niewiasta
i kolejne tysiące
znowu spokój mące
rzygowinami bez sensu
znowu przyglądam się mięsu.

i na koniec delikatne wspomnienie
że przed wyjściem przechodzę gruntowne golenie.
po mleczku, które cere mi naprawia
wychodzę z domu w pozie pawia
i pawia puszczam między krokami
dopasowując się do ludzi pozami
i minami wszelkimi znalezionymi w międzyczasie
ale na otuche powtarzam sobie, że będąc przy kasie
to się zmieni
złotówką w ręku się mieni,
gdy płacę w TESCO
bo tylko tam jest tanio ku. refsko.

sobota, 5 stycznia 2013

fluor

kolejne poranne przebudzenie
nakazało zjedzenie
wielu dni po końcu świata
życie w cieniu brata
siostry, matki i kochanki
co, znowu grzanki?
znowu tosty machinalnie przyrządzone
i fundamentalne pytanie o żonę
dzieci i dobrze płatną pracę
bo dla moich pociech niech i stracę
resztę ducha i chęć walki.
podchodzę, spluwam, odchodzę od umywalki.