a po ósme - nie pomagaj
bo czyn twój jeszcze zanim kurz opadnie
zostanie zapomniany, albo co gorsza
wymagać będzie
czynów następnych.
po ósme nie rób czegoś dla siebie pod hasłem "jasne, i tak miałem wolną chwilę"; nie odkładaj kredytu
długu,
czekającego na spłatę do chwili właściwiej,
bo chwila ani właściwa nie będzie, ani też nie nastąpi.
Wszystko ma swój czas, a powtórki obejrzysz,
kiedy nikomu nie będzie zależeć, poza
pokłosiem praw autorskich,
ogarnięty tym delikatnym impulsem
]wtedy te dwa złote[
Ostatecznie,
po ósme, nie ufaj, nie wierz i nie czekaj
na barkach nie noś i do nogi nie przykuwaj
nikogo, ni niczego.
Okiem zahaczaj, nie otaczaj
opoką nie bądź, bo na ciebie deszcz napada
a daleko od ciepła i suchoty równika jesteś.
Trwaj, idź, klękaj
by zawiązać
buta
twa musi zawsze być,
bo pamiętaj, że nie dostaniesz nic.
więc, tak jak pierwszy krok sam zrobiłeś, tak idź.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz