Dziwne uczucie
czuję metaliczny posmak
i
usta
Wykrzywiają mi się
W niezwykle przyjemne napięcie
Oddycham głęboko a
źrenice tańczą
Szerokie i nieprzeniknione
A kolory wyostrzają sią
Kiedy tylko
Wraca do mnie
miłość
Przepojony tym sobą mogę wszystko
Mówię językami
Których nie znam
I których nie ma
Mówię językami
Których nie znam
I których nie ma
Ale istnieją
i są świadome jak ja
Na tej idealnej granicy
Nie burzę i nie buduję
Nie wzlatuję i nie tonę
Jestem przezroczysty
/między czarnym
a
białym/
Jestem też nie mogę powiedzieć
Bo mowa umiera z każdym dźwiękiem i upada każda zgłoska głucho i martwo jak niepojęta nazwa każdego krzesła i artykułu
Bo mowa umiera z każdym dźwiękiem i upada każda zgłoska głucho i martwo jak niepojęta nazwa każdego krzesła i artykułu
Gdy potrafię czuć metaliczny posmak
Nie ma tytułów
Nie ma konturów
Nie ma i miał
I będzie mieć
Nie ma tytułów
Nie ma konturów
Nie ma i miał
I będzie mieć
W tym najmocniejszym wydęciu
W tych najjaśniejszych jaźniach
Jest i nie ma
A "ja"
Wraz z nim
W tych najjaśniejszych jaźniach
Jest i nie ma
A "ja"
Wraz z nim
Proszę
Spójrz
Poczuj
Spójrz
Poczuj