- Wcześnie wróciłeś - powiedziała z szerokim uśmiechem. Pomogła mu ściągnąć płaszcz i słysząc delikatne oddechy smażonych filetów z piersi kurczaka, uciekła czym prędzej do kuchni.
- Tak - jedynie powiedział w przestrzeń. Nie ściągając butów, rozpinając jedynie marynarkę, poszedł do salonu, w którym rozsiadł się w zgniłozielonym fotelu. Odpalił papierosa, włączył jedynkę i przeżywał "time of his life" z tefałenem o godzinie siedemnastej.
Zmieniały się twarze, kolory i projektanci ubrań, a on odpalał papierosa od papierosa, kiepując zużyte filtry do spluwaczki, którą to miał po prawej.
- Obiad zaraz gotowy, szykuj się kochanie - odbił się echem jej głos.
Powoli obrócił głowę i spojrzał w stronę pochodzenia głosu. Odwrócił się ponownie do telewizora. Odgasił papierosa od podeszwy buta, wstając założył swój kapelusz. W przedpokoju wziął w rękę płaszcz, z którego wyciągnął klucze. Wyszedł, zostawiając na wieszaku wspomniane klucze, a odzienie wierzchnie założył na klatce, schodząc powoli do wyjścia. Żeby podtrzymać klimat, zatrzymał się na połowie schodów, spojrzał na drzwi mieszkania, z którego wyszedł, skrzywił się, (ale naturalnie w ten męski, smutny i " z konieczności", czy "bo tak trzeba", sposób) i ze świeżym tytoniowym przyjacielem wyszedł na białe ulice.
Myślał, czy sam jest biały. Myślał, czy będzie biały, bo że był, wiedział o tym dobrze. Wyjął z kieszeni kartkę, którą dostał z U-ES-A, zaciągnął się, a popiół spadł na stronę "bez treści". Na stronę " z obrazkiem", na stronę, na podstawie której wybieramy kartkę, którą wyślemy.
Zdecydowanym ruchem oczyścił puszkę campbella i idąc w stronę restauracji, Albert czytał na okrągło te chaotyczne zdania, te myśli nic nie znaczące, a zdające się posiadać prawdę świata. Zerkał, uśmiechał się, po czym znowu wracał do smutnej, męskiej postawy. Szczególnie jedno zdanie chodziło mu po głowie, gdy wchodził do obranej wcześnie restauracji.
"Zniknij proszę, bo ja j e s t e m i się do miasta wybieram na b-smart XL not much Hot Longer mini Tsunami by Palce Lizać- ."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz