Pewnego dnia obudziłem się i okazało (się), że
mam żółte zęby.
Długo nie mogłem w to uwierzyć ale zaraz po pogodzeniu się z tą wiadomością zabrałem się za szorowanie.Szczotkowanie, płukanie, odbarwianie oraz porównywanie z wzorcownikami dodanymi do jednego ze specyfików.Wiele dni zajęły mi te zabieg,i aż po kilku tygodniach, kiedy mój odcień uzębienia nawet nie drgnął, zdecydowalem sie wyjść z mieszkania, po bułki
(ponieważ dostępny termin dostawy nie pokrywał się z datą mojego głodu)
najdziwniejsze w tym wszytskim było, że po drodze odwarzyłem się spojrzeć na uzebienie innych
i moja żółć wcale nie wypadła tak źle.
Do dziś myję je tylko rano i wieczorem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz