co na przywitanie uścisnął mi ptaka.
potem rozmawialiśmy na ulicy chwilę
w żadnym momencie nie wetknął mi szpilę.
a zdania uciekały rzekami
naturalnie, nic nie wynikło, byliśmy widmami
na planie miasta.
w głowie ciągle jedna niewiasta
i kolejne tysiące
znowu spokój mące
rzygowinami bez sensu
znowu przyglądam się mięsu.
i na koniec delikatne wspomnienie
że przed wyjściem przechodzę gruntowne golenie.
po mleczku, które cere mi naprawia
wychodzę z domu w pozie pawia
i pawia puszczam między krokami
dopasowując się do ludzi pozami
i minami wszelkimi znalezionymi w międzyczasie
ale na otuche powtarzam sobie, że będąc przy kasie
to się zmieni
złotówką w ręku się mieni,
gdy płacę w TESCO
bo tylko tam jest tanio ku. refsko.
że przed wyjściem przechodzę gruntowne golenie.
po mleczku, które cere mi naprawia
wychodzę z domu w pozie pawia
i pawia puszczam między krokami
dopasowując się do ludzi pozami
i minami wszelkimi znalezionymi w międzyczasie
ale na otuche powtarzam sobie, że będąc przy kasie
to się zmieni
złotówką w ręku się mieni,
gdy płacę w TESCO
bo tylko tam jest tanio ku. refsko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz